''Noce w Rodanthe'' to historia o kobiecie w pełni wieku- Adrienne, która postanawia uświadomić coś córce, przy pomocy swojej opowieści z przeszłości. Przygody, którą przeżyła zaledwie w ciągu kilku dni, a zmieniła jej życie jak nic nigdy dotąd. Trzy lata po rozwodzie z mężem, który porzucił ją dla innej kobiety, postanowiła wyjechać do nadmorskiego miasteczka Rodanthe i pomóc przyjaciółce. Spotkała tam Paula- chirurga, który wywrócił jej dotychczasowe życie do góry nogami. Jak to często bywa, los im nie sprzyjał i miłość musiała sobie radzić z ciężkimi przeszkodami na drodze do wspólnego życia. Wspomnienie o tym niezwykłym uczuciu towarzyszy Adrienne przez długie lata i nie daje o sobie zapomnieć.
Filmowa okładka przyciągnęła mój wzrok, zresztą samo nazwisko autora również. Od pierwszych stron książka porywa czytelnika, od razu można ją pokochać. Lekki, niczym letnie, chłodne powietrze, styl Sparksa zachęca do nieprzerwanej lektury, która nie nudzi w żadnym momencie. Choć jest wyjątkowo krótka i czyta się ją w niespełna jeden wieczór, przepełniona jest emocjami i porusza czytelnika do granic możliwości. Klimatyczna rybacka miejscowość, dzięki Sparksowi wydaje się miasteczkiem szczęśliwym, jednak z nieufnymi mieszkańcami. Podczas lektury zapomina się o całym świecie. Tak też było w moim przypadku, zaczęłam czytać i czytałam dopóki nie skończyłam. Autor niesamowicie potrafi opowiadać o miłości, nieszablonowo, tak, iż każdy, kto przeczyta ''Noce w Rodanthe'' zapragnie przeżyć historię podobną do tej, którą opisał; niezależnie od wieku. Nie jestem fanką książek, w których bohater cały czas coś wspomina, jednak, o dziwo, tutaj właśnie to mi się spodobało. Historia z przeszłości, odmieniająca całe życie. O dojrzałych ludziach, nie, tak jak najczęściej bywa, o młodzieńczej miłości. Opowieść o poszukiwaniu siebie, ogromnej miłości, sile wspomnień. O poznawaniu się wzajemnie w zaledwie w ciągu kilku dni, co zaprowadziło bohaterów do dozgonnej miłości. Wydaje się to trochę nierealne, ale myślę, że w tym przypadku to możliwe, ze względu na wyraźnie zarysowane charaktery obu postaci, które znacznie różniły się od siebie, lecz jednak miały wiele wspólnego. Dzięki książce można uwierzyć, że prawdziwa miłość naprawdę istnieje i można ją znaleźć w nawet najmniej oczekiwanym momencie. A gdy już się rozpocznie, nie ma przed nią ucieczki i życie staje się zaskakująco piękne, liczy się tylko ukochana osoba, której szczęście jest naszym szczęściem i oddalibyśmy za nią życie. Nigdy nie da o sobie zapomnieć i pozostawi ślad w sercu na zawsze. Niezwykle wciągająca, niedająca się od siebie oderwać. Niesłychanie wzruszająca, wyciskająca morze łez przy ostatnich stronach. Dająca nadzieję na spotkanie miłości swojego życia i na lepsze jutro.
Jak to u romansów bywa, książka przeznaczona zdecydowanie dla kobiet. Gdy skończyłam czytać ''Noce w Rodanthe'' zdałam sobie sprawę jak, dzięki tej lekturze, polubiłam Nicholasa Sparksa i już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po jego inne powieści. Gorąco polecam! Nie będziecie żałować :)
__________________________________________________________________________________
Wyzwanie czytelnicze: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu- 1,5cm
Czytałam ją już jakiś czas temu i byłam w miarę zadowolona ;) Jest to naprawdę przyjemna powieść.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W takim razie chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie książki tego autora. Zachwyciła mnie "Ostatnia piosenka". Jako, że nie jest to za bardzo mój gatunek, to pewnie nie sięgnę po resztę jego książek. Chociaż, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuń''Ostatnia piosenka'' również bardzo mi się podobała, ekranizacja książki również. Może kiedyś się przekonasz :)
UsuńOstatnio czytałam "Najdłuższa podróż" Nicholasa Sparksa i byłam oczarowana, dlatego teraz szukam kolejnych jego książek :) Dobrze wiedzieć co jest godne uwagi :)
OdpowiedzUsuńJuż czytałam inną książkę tego autorka, która mi się spodobała. Może kiedyś sięgnę po następne.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale mogłabym to zmienic :))
OdpowiedzUsuńJa również polecam tę powieść, jest wspaniała :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam książki tego autora, ale wyznając zasadę:wszystkiego należy spróbować, wkrótce spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak dotąd czytałam tylko jedną powieść Sparksa i było to dość dawno temu. Narobiłaś mi ochoty na jego inne książki.
OdpowiedzUsuńKocham Sparksa ;) Choć akurat tę książkę nie bardzo. A masz już "Ostatnią podróż"? Są dwie okładki, niestety mam tą gorszą... Nie moge się doczekać lektury, tylko czasu brak.
OdpowiedzUsuńChodziło Ci o ''Najdłuższą podróż''? Jeśli tak, to już czeka u mnie na półce. Od razu poleciałam do sklepu! Nie wiem czy mam lepszą, czy gorszą okładkę, jest nawet w porządku :) Też nie mogę się doczekać lektury, lecz jest tak ogromna kolejka książek do przeczytania, że nie wiem kiedy po nią sięgnę :(
UsuńUwielbiam autora i na tą pozycję już ostrzę sobie pazurki :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu czytałam dużo z jego twórczości, może warto powrócić? :)
OdpowiedzUsuńNa pewno warto, nie będziesz żałować :)
UsuńKsiążeczki jeszcze nie czytałam, ale chyba będzie trzeba to zrobić :) pozdrawiam! ksiazkowa-przystan.blogspot.com
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sparksa i to tylko kwestia czasu, aż sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytałam, ale zamierzam:) Kupiłam w lutym mojej mamie, bo obie kochamy film na podstawie tej książki. Ten pensjonat nad samym morzem...coś cudownego:) Jeśli film tak bardzo mnie urzekł to mam nadzieję, że książka też przypadnie mi do gustu:)
OdpowiedzUsuń