Historia opowiada o Polakach, Włochach i syrenach. Przy Wyspie coraz częściej giną łowcy ork. Marek Jankowski, mieszkający na Sycylii, podczas połowu delfinów postanawia przyjrzeć się bliżej miejscu tajemniczości. Spotyka syrenę- Alinę, która wbrew sobie zakochuje się w przybyszu i oszczędza mu życia. Zwyczajny świat przeplata się z magicznym, w którym występują właśnie syreny i ich przyjaciele- delfiny. Podział bohaterów wydaje się banalny, lecz tak na prawdę jest zupełnie odwrotnie. Jesteś człowiekiem, a może jednak syreną? Wszystko jest możliwe. W podwodnym świecie obawiają się Jego, który jest zły i podstępny. Do walki z Nim przystępują główni bohaterowie. Co z tego wyniknie?
Mimo niewielkiej ilości stron, książka ta jest naprawdę bogata w treść. W lekturze występuje wiele wartości i tematów; od zakazanej miłości, przyjaźni, poświęcenia, magii, aż po walkę. Pierwsze co zauważyłam to podobieństwo z dziełem J.K. Rowling ''Harry Potter'', którą na pewno każdy zna. Wszyscy bali się Jego, On był zły. Moja pierwsza myśl: o, to tak samo jak Voldemort. Nie sądzę, by to było celowe, jednak przez całą lekturę towarzyszyła mi właśnie taka myśl. Na początku trochę nie kleiły mi się w całość imiona bohaterów. Syrena mieszkająca w italijskich wodach- Alina. Annabel i jej brat Marek. Nie pasowało mi to do siebie, ale w krótkim czasie przyzwyczaiłam się i nie sprawiało to żadnego problemu. Wartka akcja bardzo mi się podobała. Nie było zbędnych opisów, których nie lubię i cały czas coś się działo, występowały zwroty akcji. Wielkim szokiem były dla mnie dwie rzeczy. To, że czternastoletnia autorka nie bała się uśmiercić bohatera swego dzieła. Nie patrzyła przez przysłowiowe różowe okulary i zabiła postać. Druga rzecz to zaskakujący styl autorki, który raził dojrzałością i wrażliwością. Niestety wydawnictwo odrobinę zawaliło, spotkałam wiele literówek, co mnie bardzo raziło w oczy. Nie spodobała mi się też okładka, która bije smutkiem i przygnębia. Jednak przypadły mi do gustu szkice syreny na końcu każdego rozdziału, świetny pomysł! Książka jest idealną pozycją dla osób, które chcą zapoznać się z czymś lekkim i umilającym wolny czas. Choć jest skierowana do młodzieży, to sądzę, iż każdy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie.
__________________________________________________________________________________
Wyzwanie czytelnicze: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu- 0,8cm
Chętnie bym się na nią skusiła ;)
OdpowiedzUsuń14 lat- podziw. Chwilowo mam dość czytania o syrenach, ale może w przyszłości.
OdpowiedzUsuńJa też, zwykle na początku książki nie mogę połapać się z imionami.
Książkę wygrałam w jednym z konkursów więc na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie sięgnę, tematy baśniowe, takie jak syreny, mnie odstraszają.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie czytałam nic o syrenach. Może kiedyś po nią sięgnę :-)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńMam ebooka tej książki, więc kiedyś na pewno go przeczytam. Też nigdy dotąd nie spotkałam się z motywem syren w powieściach.
OdpowiedzUsuńNiee, to nie moje klimaty, niestety :)
OdpowiedzUsuńKsiążka o syrenach może być ciekawa, odebrałaś ją całkiem dobrze i to mnie zaskakuje, ponieważ jakiś czas temu czytałam bardzo złą opinię o tej książce. Dochodzę do wniosku, że niektóre blogerki czytają 5 pierwszych stron, a potem klepią recenzję z ciemno, byle coś napisać.
OdpowiedzUsuńNiestety można właśnie ostatnio zauważyć, że tak jest coraz częściej, dodać, aby dodać, nawet nie czytając.
UsuńZaciekawiłaś mnie. Podobieństwo do Pottera trochę razi, ale kto wie, może książka mi się spodoba...?
OdpowiedzUsuń