niedziela, 22 marca 2015

Nowości i zapowiedzi czytelnicze kwiecień 2015.

''Właściwie bez winy''- Viveca Sten (Czarna Owca)-  3 tom serii ''Morderstwa w Sandhamn''
''Pewnego jesiennego wieczoru na Sandhamn znika młoda dziewczyna. Inspektor policji kryminalnej Thomas Andreasson uczestniczy w poszukiwaniach, które utrudnia sztorm. Wielogodzinna akcja poszukiwawcza kończy się fiaskiem. Policjanci uznają, że dziewczyna utonęła.
Kilka miesięcy później okolicę pokrywa śnieg i lód. Nora Linde, przyjaciółka Thomasa z dzieciństwa, przypadkiem dowiaduje się o zdradach męża. Zrozpaczona wyjeżdża na wyspę ze swoimi synami, by wszystko spokojnie przemyśleć. W trakcie zabawy w lesie jej dzieci dokonują makabrycznego odkrycia...''



''Starter''- Lissa Price (Albatros)
''Callie straciła swoich rodziców, kiedy wojna bakteriologiczna zmiotła z powierzchni ziemi wszystkich w wieku między 20 a 60 lat. Ona i jej młodszy brat, Tyler, uciekają, żyjąc jako osadnicy razem z ich przyjacielem Michaelem i walczą ze regenatami, którzy byliby w stanie zabić ich choćby dla ciastka. 
Jedyną nadzieją Callie jest „Prime Destinations”, niepokojące miejsce w Beverly Hills, rządzone przez tajemniczą postać znaną jako Old Man. Ukrywa on nastolatków, aby wypożyczyć ich ciała Enders’om – seniorom, którzy chcą być znowu młodzi. Callie wie, że pieniądze utrzymają ją, Tylera i Michaela żywych, więc zgadza się być dawcą. Ale neurochip, który został umieszczony w jej głowie ma awarię i Callie budzi się w życiu Helen – kobiety, która wypożyczyła jej ciało. Mieszka w jej domu, jeździ jej samochodami i umawia się z wnukiem senatora. Wszystko wygląda jak w bajce, dopóki Callie nie odkrywa, że Helen zamierza robić coś więcej, niż tylko imprezowanie – a plany Prime Destinations są dużo gorsze niż Callie mogła sobie kiedykolwiek wyobrazić…''



''Ćpałem, chlałem i przetrwałem''- Maciej Maleńczuk, Barbara Burdzy (Czerwone i czarne)
''Awanturnicze życie, Kraków i Warszawa, jakich nie znają „porządni” mieszczanie. Maciej Maleńczuk opowiada Barbarze Burdzy o swoich narkotykowych przygodach. Heroina, kokaina, LSD – na całego. Nikt jeszcze w Polsce nie opowiedział tak szczerze o swoich nałogach. Mocne, zadziorne, soczyste, bez hipokryzji. Uwaga! Nie dla dzieci!''



''Drzwi do szczęścia''- Richard Paul Evans (Znak)
''Chcesz coś zmienić w życiu, ale nie wiesz, jak zacząć?
Idea czworga drzwi pomoże ci odnaleźć własną drogę do szczęścia.
Czworo drzwi to cztery proste zasady, które pokażą ci, że nawet drobne czynności mogą być początkiem wielkiej zmiany, a tym, co najbardziej nas ogranicza, jest nasz sposób myślenia i brak wiary we własne możliwości.
Richard Paul Evans odkrył znaczenie tych zasad, gdy sam stanął na życiowym rozdrożu. Dziś jest autorem bestsellerów i znanym mówcą motywacyjnym, który przemawiał w Białym Domu i w szkolnych salach, przed zwykłymi ludźmi i politycznymi liderami. Jego książki zainspirowały miliony ludzi do zmian.
Uwierz, że każdy z nas może osiągnąć szczęście i spełnienie. 
Wystarczy tylko otworzyć im drzwi.''

''Po zmierzchu''- Alexandra Bracken (Otwarte)-        3 tom serii ''Mroczne umysły''
''Mam na imię Ruby. Nie mogę oglądać się za siebie.
Wraz z tymi, którzy przetrwali, kieruję się na północ, aby uwolnić tysiące więzionych dzieci. Gdy jest się odpowiedzialnym za los całego pokolenia, nie ma miejsca na błędy. Jeden fałszywy ruch może wzniecić iskrę, która podpali świat.''


Opisy i okładki pochodzą ze strony www.lubimyczytac.pl

Moją uwagę przykuły dwa tytuły: ''Ćpałem, chlałem i przetrwałem'' Maleńczuka i ''Starter'' Lissy Price. 
Znaleźliście dla siebie idealne propozycje w kwietniu? 
Piszcie swoje typy! :)

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Muzykalne odstępstwo

Dzisiaj, wyjątkowo, chciałam polecić Wam pewien zespół, który nie jest zbyt popularny, a naprawdę zasługuje na uwagę. Gra alternatywnego rocka i pochodzi z Irlandii. Zadebiutował w 2007 roku pod nazwą Irish Singles Chart, a teraz występuje jako Kodaline. Muzyka jest piękna i niedoceniona, a niektóre teledyski są wzruszające i na długo zapadają w pamięci odbiorcy. Teksty są mądre i życiowe, a muzyka delikatna. Ogólnie jak to nazwałam: ultrawrażliwość :) Poświęćcie te kilka minut i zapoznajcie się chociaż z tymi dwoma teledyskami. Obiecuję, że nie będziecie żałować.

 
''When you said your last goodbye
I died a little bit inside
And I lay in tears in bed all night
Alone without you by my side

But if you loved me
Why'd' ya leave me
Take my body
Take my body.''
 

''Gdy ostatni raz powiedziałaś żegnaj
umarłem trochę w środku
I leżałem we łzach w łóżku całą noc
Sam bez ciebie obok

Lecz jeśli mnie kochałaś
Dlaczego mnie zostawiłaś
Weź me ciało
Weź me ciało.''

 

 
''High hopes, it takes me back to when we started
High hopes, when you let it go, go out and start again.''
 
''Wielkie nadzieje, cofają mnie do momentu, kiedy zaczęliśmy.
Wielkie nadzieje, kiedy odpuszczasz, wychodzisz i zaczynasz od nowa.''
 

piątek, 20 czerwca 2014

''Jajko z niespodzianką''- Agnieszka Krakowiak- Kondracka

Oglądaliście kiedyś znany serial ''Na dobre i na złe''? Jego scenarzystką jest Agnieszka Krakowiak- Kondracka. W kwietniu tego roku zdecydowała się wydać książkę pt. ''Jajko z niespodzianką''. To jej literacki debiut.

Historia opowiada o losach samotnej matki- trzydziestoletniej Ady, która zajmuje się swoją trzyletnią córeczką Julką. Mieszka z nią i swoją matką Ireną. Niestety ojciec dziecka nie podołał rodzicielstwu i ulotnił się, zanim jeszcze pociecha przyszła na świat. Julka od urodzenia ma problemy z dłonią, mianowicie, ma zrośnięte paluszki i jest to powodem wyśmiewania jej przez rówieśników. Główna bohaterka wysyła córkę do drogiego i, podobno, rewelacyjnego przedszkola. Czekają ją zmiany w pracy i ktoś z przeszłości pojawi się w jej życiu. Przeżyje wzloty i upadki.

Od dłuższego czasu podchodzę z dystansem do polskiej literatury. Nie mam pojęcia czemu. Obawiałam się tej książki, ale jednak dałam jej szansę i jakoś po nią sięgnęłam. Spodobała mi się jej okładka, ciepła i kolorowa, zwiastująca rodzinną historię. Może i nie jest napisana na wysokim, zaskakującym poziomie, ale ma w sobie to coś. Od razu zachęcił mnie tytuł. ''Jajko z niespodzianką'' kojarzy mi się ze smakołykiem z młodości, no i jeszcze autorka książki- scenarzystka serialu, który oglądałam jak byłam mała. Całe dzieciństwo w jednej książce? Doskonałe rozwiązanie, warto spróbować, pomyślałam. Jak wskazuje sam tytuł Ada natrafia w swoim życiu na ciągłe niespodzianki, występują na każdym kroku. Wszystko dzieje się po jej myśli, aż tu nagle coś zupełnie niespodziewanego. Godne podziwu jest jej życie samotnej matki, choć pomaga jej Irena, świetnie radzi sobie sama z Julką. Próbuje utrzymać się ze swoich niewielkich dochodów i ma nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Książka zadziwia swoją prostotą. Pojawia się też wątek kryminalny, który jest pewnym zaskoczeniem w obyczajówce. Przepełniona jest uczuciami i emocjami, można się uśmiać i współczuć bohaterom. Dotyczy zwykłego codziennego życia,  więc stanie się bliska każdemu. Jest się ciekawym każdej następnej strony, dzięki lekkiemu i swobodnemu stylowi Krakowiak- Kondrackiej oraz obrazowym opisom, które pozwalają na odbieranie emocji bohaterów. Gdy Ada zapisuje Julkę do drogiego przedszkola, nie może się odnaleźć w zamożniejszym środowisku. Bardzo dobrze została zobrazowana różnica między zachowaniem prostych ludzi, a ''burżuazją''. Autorka pokazała mi, że ciężko byłoby wytrzymać w takim towarzystwie, w którym każdy dba tylko i wyłącznie o siebie. Na przykładzie myślenia głównej bohaterki, wiemy, że nie można oceniać ledwo poznanych osób po ich wyglądzie. Postacie zyskują sympatię czytelnika, a niektóre wzbudzają falę podejrzeń. Ale niestety koniec książki był bardzo przewidywalny i to mnie zasmuciło. Wolałabym, żeby był dla czytelnika tą tytułową niespodzianką, a jednak się zawiodłam. Uważam, że to zdecydowanie udany debiut Agnieszki Krakowiak- Kondrackiej. Mam nadzieję, że zdecyduje się na kolejną powieść, którą bardzo chętnie bym przeczytała. Może nie jest to lektura najwyższych lotów, lecz z pewnością to idealna pozycja na długi weekend lub letnie popołudnia. Przyjemna, ciepła, rodzinna powieść o problemach codziennego życia, o wzlotach i upadkach.

__________________________________________________________________________________

Wyzwanie czytelnicze: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu- 1,6cm

poniedziałek, 16 czerwca 2014

''Noce w Rodanthe''- Nicholas Sparks

Nicholasa Sparksa nie trzeba nikomu przedstawiać. Jako nieliczny mężczyzna potrafi swoimi powieściami poruszyć serca kobiet na całym świecie. Ostatnio uważałam, że Jego książki są do siebie w znacznym stopniu podobne, ale zmieniłam zdanie. ''Noce w Rodanthe'' wywróciły moje podejście do autora całkowicie i stał się jednym z moich ulubionych powieściopisarzy.

''Noce w Rodanthe'' to historia o kobiecie w pełni wieku- Adrienne, która postanawia uświadomić coś córce, przy pomocy swojej opowieści z przeszłości. Przygody, którą przeżyła zaledwie w ciągu kilku dni, a zmieniła jej życie jak nic nigdy dotąd. Trzy lata po rozwodzie z mężem, który porzucił ją dla innej kobiety, postanowiła wyjechać do nadmorskiego miasteczka Rodanthe i pomóc przyjaciółce. Spotkała tam Paula- chirurga, który wywrócił jej dotychczasowe życie do góry nogami. Jak to często bywa, los im nie sprzyjał i miłość musiała sobie radzić z ciężkimi przeszkodami na drodze do wspólnego życia. Wspomnienie o tym niezwykłym uczuciu towarzyszy Adrienne przez długie lata i nie daje o sobie zapomnieć.

Filmowa okładka przyciągnęła mój wzrok, zresztą samo nazwisko autora również. Od pierwszych stron książka porywa czytelnika, od razu można ją pokochać. Lekki, niczym letnie, chłodne powietrze, styl Sparksa zachęca do nieprzerwanej lektury, która nie nudzi w żadnym momencie. Choć jest wyjątkowo krótka i czyta się ją w niespełna jeden wieczór, przepełniona jest emocjami i porusza czytelnika do granic możliwości. Klimatyczna rybacka miejscowość, dzięki Sparksowi wydaje się miasteczkiem szczęśliwym, jednak z nieufnymi mieszkańcami. Podczas lektury zapomina się o całym świecie. Tak też było w moim przypadku, zaczęłam czytać i czytałam dopóki nie skończyłam. Autor niesamowicie potrafi opowiadać o miłości, nieszablonowo, tak, iż każdy, kto przeczyta ''Noce w Rodanthe'' zapragnie przeżyć historię podobną do tej, którą opisał; niezależnie od wieku. Nie jestem fanką książek, w których bohater cały czas coś wspomina, jednak, o dziwo, tutaj właśnie to mi się spodobało. Historia z przeszłości, odmieniająca całe życie. O dojrzałych ludziach, nie, tak jak najczęściej bywa, o młodzieńczej miłości. Opowieść o poszukiwaniu siebie, ogromnej miłości, sile wspomnień. O poznawaniu się wzajemnie w zaledwie w ciągu kilku dni, co zaprowadziło bohaterów do dozgonnej miłości. Wydaje się to trochę nierealne, ale myślę, że w tym przypadku to możliwe, ze względu na wyraźnie zarysowane charaktery obu postaci, które znacznie różniły się od siebie, lecz jednak miały wiele wspólnego. Dzięki książce można uwierzyć, że prawdziwa miłość naprawdę istnieje i można ją znaleźć w nawet najmniej oczekiwanym momencie. A gdy już się rozpocznie, nie ma przed nią ucieczki i życie staje się zaskakująco piękne, liczy się tylko ukochana osoba, której szczęście jest naszym szczęściem i oddalibyśmy za nią życie.  Nigdy nie da o sobie zapomnieć i pozostawi ślad w sercu na zawsze. Niezwykle wciągająca, niedająca się od siebie oderwać. Niesłychanie wzruszająca, wyciskająca morze łez przy ostatnich stronach. Dająca nadzieję na spotkanie miłości swojego życia i na lepsze jutro.
Jak to u romansów bywa, książka przeznaczona zdecydowanie dla kobiet. Gdy skończyłam czytać ''Noce w Rodanthe'' zdałam sobie sprawę jak, dzięki tej lekturze, polubiłam Nicholasa Sparksa i już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po jego inne powieści. Gorąco polecam! Nie będziecie żałować :)


__________________________________________________________________________________

Wyzwanie czytelnicze: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu- 1,5cm

sobota, 14 czerwca 2014

''3096 dni''- Natascha Kampusch

Żyjesz spokojnie, choć natrafiasz na sporo problemów. Masz nadzieję na lepsze jutro. Idziesz drogą i czar pryska. Nie wiesz co się dzieje, bez świadomości masz nadzieję, że to sen. A jednak to rzeczywistość. Zostałeś porwany. To niewyobrażalne jak szybko życie może się zmienić. Trudno dać wiarę, że coś takiego może wydarzyć się w dosłownie każdym momencie. 
To właśnie tego doświadczyła dziesięcioletnia Natascha Kampusch, która nie zdawała sobie sprawy, że w jej przypadku może mieć miejsce takie zdarzenie. W 1998 roku została porwana w taki sposób, iż nikt tego nie zauważył. Sprawca więził ją przez 8 lat w ciasnej piwnicy i wykorzystywał. Dziewczynie udało się wydostać i w 2010 roku nabrała odwagi, by przelać swoją historię na papier. By ludzie poznali jej koszmar. Przygnębiający i okrutnie prawdziwy. Zatytułowała go ''3096 dni'' ze względu na swój czas w niewoli.

Przyznam, że po tej książce spodziewałam się wiele. Słyszałam wcześniej o historii porwania dziesięciolatki, lecz nigdy nie poznałam jej dokładnie. Postanowiłam sprawdzić jakie tak naprawdę były losy Kampusch. Po tej lekturze ciężko mi sobie wyobrazić, że coś takiego miało miejsce. Że niewinne dziecko było przetrzymywane przez długie 8 lat, a policja już po krótkim czasie zaprzestała poszukiwań. Natascha przez swoje opisy pokazała jak chory był umysł sprawcy, który miał dwie twarze. Raz miły i troskliwy, a nagle wściekły, niezrównoważony i skłonny do wszystkiego. Głodzący, bijący, wyłączający światło na kilka dni. Człowiek, który więził bezbronne dziecko w podziemnej piwnicy bez okien, z huczącym wentylatorem. Chorobliwie podejrzliwy, nieufny i potrzebujący bliskości. To właśnie Wolfgang Priklopil- psychopata. Przyczyna porwania nigdy nie stała się jasna, nikt nie wiedział co nim kierowało. Podziwiam tę kobietę za to, że przetrwała w warunkach, które zapewnił jej Priklopil. Dla mnie to niewyobrażalne nie dać pokonać się psychicznie przez tak długi okres. Nie załamać się. Chylę czoła za jej siłę i wolę życia w okrutnych oraz poniżających momentach. Nigdy się nie poddała i dała radę odzyskać wolność. Jej charakter mocno się zmienił, lecz nie ma się co dziwić. Podczas tych wszystkich wydarzeń w niektórych chwilach była na skraju wytrzymania. Jednak zaskoczyło mnie pewnego rodzaju przywiązanie. Lekka sympatia do porywacza, który wyrządził jej wszystkie opisane krzywdy. Lecz 8 lat robi różnicę z mojego punktu widzenia. Często wykazywała się ogromną odwagą, na którą mało osób by sobie pozwoliło. Dzięki temu udało jej się przetrwać i uciec jako już osiemnastoletnia kobieta.
Lektura to wstrząsająca opowieść przez bezpośrednie pisanie autorki o swoim życiu w męczarniach. Język wydawał się bardziej wyszukany, ale to zapewne dzięki współtworzącym autorkom: Heike Gronemeier i Corinnie Milborn. Wydawnictwo Sonia Draga stanęła na wysokości zadania i od technicznej strony wszystko było bez zarzutu. Trudno mi napisać o tej książce więcej, bo wtedy zdradzę całą treść. Mogę z czystym sumieniem polecić ją każdemu. Warto poznać historię Nataschy Kampusch i zdać sobie sprawę z okrucieństw, jakie dzieją się na świecie. 

__________________________________________________________________________________

Wyzwanie czytelnicze: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu- 2cm

wtorek, 10 czerwca 2014

Trójka za nami!

Spędziłam już 3 miesiące w blogosferze! 10 marca 2014r. założyłam tego bloga. Dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny, komentarze, za wszystko, co po sobie zostawiacie. To dla mnie bardzo ważne, bo motywuje mnie to do dalszego rozwijania bloga i swoich książkowych zainteresowań. Wasze opinie są dla mnie niezastąpione i za wszystkie bardzo dziękuję, naprawdę biorę je do serca. Do tej pory nie nawiązałam żadnej współpracy. Ale czy to źle? Jeśli moje recenzje będą wystarczająco dobre przyjdzie czas na kolejny krok. W najbliższym czasie zaskoczę Was zupełnie nowym wyglądem strony. Przepraszam za częste nieobecności, ale koniec roku szkolnego robi swoje, obiecuję, że teraz się poprawię :) Również chciałam napisać, że cały czas próbuję dodać na bloga jego fanpejdża, lecz nie wiem czemu, ciągle występuje błąd. No cóż, może po jeszcze kilkunastu próbach w końcu mi się uda. Jeśli ktoś wie o co chodzi to chętnie skorzystam z pomocy ;)

Odwiedziny: 6385
Komentarze: 222
Członkowie: 41
Obserwatorzy Google+: 76
Fani na facebooku: 7
Łączna ilość postów: 24
Recenzje książek: 14

Dziękuję Wam jeszcze raz i do zobaczenia za 3 dni w kolejnej recenzji! :)