niedziela, 27 kwietnia 2014

GONE: ''Zniknęli''- Michael Grant (cała seria)




W jednym z poprzednich postów wspominałam już o serii Michaela Granta ''GONE: Zniknęli''. Dodałam recenzję pierwszej części tej serii. Postanowiłam opublikować recenzję całego cyklu razem, bez dzielenia na poszczególne tomy. Seria składa się z sześciu części:


Część pierwsza: ''Faza pierwsza: Niepokój''
Część druga: ''Faza druga: Głód''
Część trzecia: ''Faza trzecia: Kłamstwa''
Część czwarta: ''Faza czwarta: Plaga''
Część piąta: ''Faza piąta: Ciemność''
Część szósta: ''Faza szósta: Światło''


Przypomnę, że seria opowiada o dzieciach do 15 lat, które zostały zamknięte w tzn. ETAPIE, czyli po prostu kopuła zakryła pewien fragment świata i osoby w niej zamknięte nie mogą wydostać się na zewnątrz. Doświadczają dorosłego życia, do którego zmuszają ich warunki panujące w zaistniałej sytuacji. Próbują za wszelką cenę przeżyć i wyjść cało. W każdym tomie zaskakuje ich coś nowego i muszą się z tym zmagać. Doświadczają wzlotów i upadków. 


Jestem naprawdę pełna podziwu dla autora. Pomysł na fabułę sam w sobie jest niesamowity. Nigdy bym czegoś takiego nie wymyśliła. Od pierwszej części bardzo polubiłam bohaterów i zżyłam się z nimi. Przeżywałam wszystko razem z tymi postaciami, przywiązałam się do nich. Szanowałam ich. Odczuwałam te same uczucia i emocje, co oni. Współczułam im, jak i cieszyłam się z ich powodzenia i wyborów. Moją największą sympatią cieszyła się od samego początku Astrid, a później również Sam Temple. Dziewczyna, dzięki swojej inteligencji przewyższała innych i potrafiła wymyślić plan przeżycia, zaplanować współpracę. Sam po jakimś czasie wydoroślał i dał sobie radę jako przywódca. Znienawidziłam Drake'a Merwina, przez to, jak straszną był postacią. Jego zło odepchnęło mnie i życzyłam mu jak najgorzej. Przez sytuację, w jakiej znalazły się dzieci, podczas czytania miałam wrażenie, że są o wiele starsze. Ich tok myślenia, podejmowane decyzje i różnorakie doświadczenia były odbiciem świata, w którym żyły. Świata bez dorosłych, w którym młodzież stanowiła ich rolę. Dodatkowo, to właśnie te książki również pokazują tok myślenia dorosłych, którzy nie rozumieją pewnych rzeczy. Opisy były tak skonstruowane, że dokładnie mogłam wyobrazić sobie miejsca i bohaterów. Wszystko zostało odtworzone w mojej wyobraźni. W pewnych momentach byłam przerażona. Opisane w książce akty kanibalizmu były okrutne i bezduszne. Opis urwania czyjejś nogi i zjedzenie jej jakby to był cukierek był przerażający. Myślę, że ostatnia część jest najlepszą ze wszystkich. Niespodziewane zakończenie i największe emocje, towarzyszące lekturze to arcydzieło. 
Cała seria, wydana przez wydawnictwo Jaguar nawet pod względem technicznym mnie zadowoliła. Nie było żadnych literówek, czy innych podobnych wpadek. Czcionka miła dla oka przypadnie do gustu wielu czytelnikom. Jednak okładki mogły być o wiele lepsze. Nie lubię, gdy są na nich przedstawieni bohaterowie, bo wolę sama sobie ich odtworzyć z pomocą treści w głowie. Wygląd był z góry narzucony, lecz lektura tak mnie pochłonęła, że o tym zapomniałam i mimo tego wszystkiego dałam radę zapomnieć o okładkach i dać pole do popisu wyobraźni.

Do tej pory jest to moja ulubiona seria. Autor poradził sobie wyśmienicie z taką tematyką. ''GONE'' zapamiętam na bardzo długo i zapewne przeczytam serię jeszcze raz. Na pewno sięgnę po inne książki Granta i jestem przekonana, że również będę zadowolona! Wszystkiego można się po nim spodziewać. Polecam ''GONE" wszystkim bez wyjątku. Nie odgrywa to żadnej większej roli, iż jest to młodzieżówka. Nada się dla czytelnika w każdym wieku, wierzcie mi na słowo!

______________________________________________________________________________________________

Wyzwanie czytelnicze: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu- 6cm (5 i 6 część)

Przypominam o KONKURSIE 

16 komentarzy:

  1. Nie mogę upolować 1. części w bibliotece ;p na pewno przeczytam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie doczekałam się i odebrałam moją rezerwację w bibliotece. Nie wiem, czy to przypadek, ale dzisiaj zaczynam czytać pierwszą część. ;) Jestem bardzo ciekawa całej serii, więc z pewnością skuszę się na kolejne tomy.
    Pozdrawiam, Marcelina ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam już o tej serii nie raz. Na pewno do niej zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym miesiącu zamawiam pierwszy tom - dystopie uwielbiam, a o tej serii słyszę co i rusz coś dobrego. Twój opis treści zachęca mnie zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi polecano już nie raz, ale gdzieś kilka dni temu przeczytałam negatywną opinię 1 tomu i już sama nie wiem :) muszę po prostu przeczytać i sama się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja nie wierzę na słowo :D Czuję, że mi się nie spodoba, bo wydaje się dla mnie taka... no, trochę denna, muszę to powiedzieć, ale nic na to nie poradzę :( A okładki są bardzo kiepskie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Wierzę Ci na słowo :) 6 tomów, to trochę dużo, ale jeśli historia jest tego warta, pewnie nawet tego nie odczuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam dwa tomy, a trzeci już leży na komodzie. Teraz tylko się za nią zabrać :) Książki wydają się ciekawe, choć pierwszy tom zdecydowanie bardziej podobał mi się od drugiego.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przede mną szósta część. Cieszę się, że podobała Ci się najbardziej. Co do okładek, zgadzam się. Też nie lubię, kiedy są na niej bohaterowie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ulubiona seria? Kurcze...widziałam ją u mnie w biblio...ale tak jakoś stwierdziłam, że kolejna seria..która może mnie nie powalić, i jej nie brałam pod uwagę. Chyba to zmienię xD
    Dziękuję za opinię:)

    OdpowiedzUsuń
  11. O tak, "Gone" to również moja ulubiona pozycja. W zasadzie się z Tobą zgadzam. Dodałabym jeszcze postać Alberta jako godną wspomnienia. I Canie. I Lany... Ciężko mi wybrać najlepszą, bo każda postać zauroczyła czymś innym. Niesamowite osiągnięcie, zważywszy, że niektórzy pojawiali się tylko epizodycznie i poświęcono im kilka stron. I każdy był bohaterem dynamicznym... Sama fabuła też jest genialnie poprowadzona..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedyś miałam wielką ochotę na tę serię, ale w rezultacie skusiłam się na cykl ,,Jutro''. Niemniej jednak może jeszcze kiedyś rozpocznę przygodę z GONE, lecz niczego nie obiecuje.

    OdpowiedzUsuń
  13. 49 years old Software Consultant Teador Chewter, hailing from Dolbeau-Mistassini enjoys watching movies like "Tale of Two Cities, A" and Astronomy. Took a trip to Royal Exhibition Building and Carlton Gardens and drives a Ferrari 250 GT SWB "Competition" Berlinetta Speciale. sprawdz ta strone internetowa

    OdpowiedzUsuń

Dotarłeś tutaj? Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad! :)